Świat, w którym przyszło nam żyć, otacza nas wieloma przedmiotami materialnymi (organicznymi lub nie) – nad istnieniem których na co dzień się nie zastanawiamy, po prostu w razie potrzeby używamy ich. Nie zastanawiamy się nad tym, że drewniana deska, na której kroimy chleb ceramicznym nożem, metalowe sztućce, ołówek, sól, miedziana butelka, plastikowy pilot, napar herbaciany, złoty pierścionek z diamentem, szyba, tekturowy karton czy klawiatura – one i setki innych otaczających nas przedmiotów złożone są z mieszaniny związków chemicznych składających się z więcej niż jednego pierwiastka. 

Wszystko, co nas otacza, zbudowane jest z atomów – a te z kolei z: protonów, elektronów i neutronów. W pierwszych minutach powstania Wszechświata uformowały się bazowe pierwiastki stłoczone razem w zupie wysokiej temperatury i w towarzystwie wysokiego ciśnienia. Powstały one w wyniku syntezy jądrowej zachodzącej wewnątrz gwiazd, niektóre powstają nadal w wyniku wybuchu u schyłku ich życia. Jesteśmy dziećmi kosmosu.

A jaką rolę w tym wszystkim odgrywa węgiel?

Węgiel (łac. carbon) jest pierwiastkiem chemicznych o liczbie atomowej 6 i masie atomowej 12,011, zlokalizowanym w 14. (IVA) grupie układu okresowego (grupa węglowców). Węgiel jest półmetalem o stałym stanie skupienia. Stanowi czternasty pierwiastek pod względem rozpowszechnienia w skorupie ziemskiej (0,08 proc.). 

Węgiel występuje w następujących postaciach:

• grafit, diament,
• węglowodory (ropa naftowa i gaz ziemny),
• węglany (kalcyt syderyt, dolomit magnezyt),
• dwutlenek węgla,
• naturalne wody (rzeki, jeziora, morza),
• węgle kopalne (antracyt, węgiel kamienny, brunatny, torf),
• tkanki roślin i zwierząt.
  
  

Również ludzkie organizmy zbudowane są z węgla. Ciało dorosłego człowieka ma go ponad 15 kg! Węgiel jest podstawowym pierwiastkiem będącym składnikiem białek, kwasów nukleinowych, lipidów i innych związków. Istotnie, jesteśmy dziećmi z węgla.

Podobne lecz podobnym

O leczniczym działaniu węgla napisano już wiele monografii. Również na portalu „Zdrowie bez Leków” został temu poświęcony artykuł, zatem nie będę powielała tego wątku. Istotnie jako ludzie zbudowani z węgla możemy śmiało po ten pierwiastek sięgać, znajdując się w najróżniejszych sytuacjach wymagających pierwszej pomocy przedmedycznej. Jednym z takich przykładów, w których sprawdza się węgiel, jest leczenie infekcji wirusowych przy pierwszych ich objawach, takich jak: grypa, przeziębienie czy COVID-19. O tym, jak się za to zabrać, mówi w swoim wykładzie dr Jerzy Jaśkowski. 

Metoda dr. Jerzego Jaśkowskiego na wyleczenie grypy węglem aktywnym

Poniżej przedstawiam transkrypcję wykładu doktora.

Leczenie grypy jest bardzo proste: dla dorosłych osób o masie ok. 70–80 kg wystarczy wziąć 10 tabletek węgla medycznego co 5 godzin i brać do całkowitego wysycenia, czyli do zabarwienia kału na kolor czarny. Powtarzać dwa razy. Z moich 10-letnich obserwacji tej metody wynika, że w ciągu 30 – najdalej 48 – godzin zostaniemy wyleczeni. 

Objawy, które towarzyszą infekcji wirusowej, to wysoka temperatura lub dreszcze. Nie są one związane z wniknięciem samego wirusa do naszego organizmu, tylko z walką ustroju z wirusem i powstawaniu toksyn. 

Węgiel jest bezpieczną substancją, można go podawać nawet kilkumiesięcznym dzieciom. Węgiel przechodzi przez przewód pokarmowy dosłownie jak odkurzacz. Dlatego podając go, należy uwzględnić masę ciała człowieka i podawać w odpowiednich dawkach, np. dla dziecka 5–6-miesięcznego wystarczy pół tabletki lub jedna tabletka co 5 godzin. Dlaczego tak? Ruch perystaltyczny przesuwa ten węgiel i w pewnym momencie może się okazać, że ten „woreczek w odkurzaczu” jest już pełen i trzeba go zmienić, a oczywiście nie ma takiej możliwości. Ale z doświadczenia wiem, że to mniej więcej co 5 godzin trzeba podać następną porcję. 

Proszę nie obawiać się żadnych zaparć. Jeśli takie dolegliwości wystąpią, to wystarczy zjeść jedno czy dwa jabłka. Dobrze by było na koniec kuracji, czyli po tych 24 czy 30 godzinach, wypić szklankę zsiadłego mleka. Dobre, niezbędne bakterie zawarte w sfermentowanym mleku są potrzebne naszemu organizmowi do trawienia i takie znajdują się w kwaśnym mleku prosto od krowy, żaden sklepowy wyrób mlekopodobny w kartonie czy woreczku. 

Podsumowując problem grypy. Nie ma żadnych prac naukowych, w których by wykazano, że szczepionka przeciwko grypie ma jakikolwiek sens i jakiekolwiek pozytywne wartości dla  społeczeństwa. Jednoznacznie wiadomo, że zawarte w niej trucizny, zarówno aluminium, jak i rtęć, które nadal znajdują się w tych szczepionkach, są neurotoksynami. Częste szczepienie się powoduje wzrost koncentracji tych neurotoksyn, co oczywiście prowadzi do demencji. 

Badania naukowe jednoznacznie wykazały, że wirus wnika przez tylną ścianę gardła – tam gdzie jest ten miękki języczek. Więc wystarczy, że gdy tylko poczujemy drapanie, musimy spryskać gardło co godzinę octem jabłkowym prosto z atomizera. Te kwasy naturalne są wirusobójcze i zatrzymują namnażanie wirusów. Ślina powoduje spłukiwanie tego kwasu, dlatego trzeba psikać co godzinę. W ten sposób po 20 godzinach kaszel ustąpi.   

Węgiel aktywny można przechowywać długo w naszych apteczkach – jest to niedrogi preparat, a jakże pomocny przy wielu schorzeniach.

Opracowała Agata Majcher

Bibliografia

J. Challoner, Pierwiastki, czyli z czego zbudowany jest wszechświat, Poznań 2014.

www.naukowiec.org